Nowe forum - www.arienlorien.yoyo.pl

Bula

Ej, Joy chcesz poziomki?

Evil_Jesus

Towarzysz Borys

Ej! Co robisz z naszymi poziomkami!!

Evil_Jesus

<robi zdziwioną minę jakby był przekonany, że nikt nie powinien go widzieć, po czym przywołuje na twarz wyraz skrzywdzonej niewinności>

- No jak to co ?! Szczepię je przeciwko chorobom

Towarzysz Borys

Aha..to dobrze...(poziomki chorują?

)

Evil_Jesus

<...mruczy do siebie>

- Taa... chorują, bardzo chorują... mwa ha ha ha

<zgięty w pół, dzierżąc strzykawkę w dłoni, Zły oddala się w las chichocząc pod nosem>

Towarzysz Borys

Nie wiem czemu, ale nie mam apetytu na te poziomki - -

Rivenna

<spacerując po lesie znajduje poziomkową polanę>
Poziomki? Tak dużo? Wspaniale!
<rzuca się na poziomki, ale coś ją powstrzymuje>
Nie, zaraz one są za duże jak na zwykłe poziomki..
<wyciąga ze swojego małego woreczka jakiś proszek>
<mamrocze coś pod nosem i rozrzuca proszek>
..
<proszek opada na całą polanę, w miejscu poziomek momentalnie znika>
Tak myślałam, ale kto mógł je tak zaczarować?
<wypowiada głośno jakieś niezrozumiałe słowa>
<poziomki wracają do normalnych rozmiarów>
No, teraz już nikomu nie zaszkodzą.
<próbuje poziomkę>
Mniam!
Chyba muszę się rozejrzeć po tym lesie, mam nadzieję, że ten ktos nie skrzywdził wielu roślin..
A, zapomniałabym!
<kuca, dotyka trawy, mamrocze coś i rozrzucony proszek znika>
<wstaje, opuszcza polanę>

Joy

<wałesa się po lesie i nagle widzi polane z poziomkami>
Zeszłym razem, gdy tu byłem to poziomki wydawały sie większe, ale pewnie mi się zdawało. Ale to, że są mniejsze nie oznacza, że nie można ich zebrać, a potem zjeść.
<zbiera do kosza, po czym rusza dalej w las>

Towarzysz Borys

<przechodząc obok zatrzymuje się>
Mmm...te poziomki ładnie wyglądają...tak soczyście...
<kładzie się na trawie i delektuje nimi>

Joy

<przybiegł z powrotem, bo skończyły mu się poziomki>
Ty wandalu!! Położyłeś się na poziomki. Wszystkie pogniotłeś.

Towarzysz Borys

Coś Ty! Leżę obok!

Evil_Jesus

<ukryty w zaroślach Zły spogląda na polanę, po czym pociąga nosem kilka razy>

- drzewoluby... czarrrowniki - pomrukuje węsząc - wróg stał się cwany... zbytnio cwany

<po chwili zastanowienia na oblicze Tajemniczego powraca uśmiech>

- ale na wszystko znajdzie się sposób

<...wybucha śmiechem i rozpływa się w cieniu drzew>

Towarzysz Borys

<zbiera poziomki>
Ostatnio dziwne rzeczy się z nimi dzieją. Lepiej je zbiorę póki są dobre Wesoly

Sir Matios

<wchodzi i rozgląda się z zaniepokojeniem>
Chyba nikt się nie obrazi jak jedną spróbuję?
AAA! Kim jesteś? Czy ty to ten wódz, Towarzysz Borys?
<Cofa się, ale w końcu uniemożliwia mu to wielkie drzewo>